Formularz kontaktowy

 

016. Będzie piekło baby


Seks, pieniądze i używki? To może na dzisiejszy wieczór Sabina z bedziepieklobaby.blogspot.com? :)

Wschodzące Gwiazdy: Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga?

Sabina: Blog powstał z czystego przypadku. Na początku miał inną "formę". Dopiero potem dojrzałam do pisania prawdziwych tekstów. Pomyślałam, że coś z tego będzie. Traktuję to jako moją osobistą przestrzeń w internecie i śmiało mogę powiedzieć "Ja tu rządzę". 

WG: Jaki jest Twój stosunek do blogosfery? 
S: Podchodzę do tego z dystansem. Jestem przekonana, że to co jest teraz nie zmierza w dobrym kierunku. Myślę, że założenie bloga jest za łatwe, żeby miało sens. Blogów jest po prostu za dużo, a jeśli są to głównie te bez pomysłu.

WG: Co Cię inspiruje do pisania postów? 
S: Inspiracja? Nie. To raczej codzienność mnie do tego zmusza. Blog- wolne słowo. Bardzo szanuję to, że w blogosferze możesz być kim chcesz. Moje posty są o wszystkim i o niczym. Piszę o tym co jest warte uwagi, albo co w danym momencie mnie nurtuje. 

WG: Napisałaś, że to, co się dzieje w blogoferze w chwili obecnej nie prowadzi do niczego dobrego. Jak wyobrażasz sobie blogosferę za 10-20 lat? 
S: Jeśli wszystko pójdzie w tym lepszym kierunku to spodziewam się platformy blogowej dla konkretnych blogerów. Mówiąc konkretnych mam na myśli osób, które blogowaniem chcą zajmować się na poważnie. Dla ludzi sukcesu i dążących do niego. Duża platforma, w której to sami blogerzy będą najważniejsi. Myślę, że to ma jakąś przyszłość. Jeśli jednak nic się nie zmieni blog stanie się gatunkiem wymarłym i zostanie zastąpiony czymś innym. Nic nie trwa wiecznie, a to co się dzieje teraz nie ma prawa przetrwać. 

WG: A co myślisz o blogerach, którzy nastawiają się przede wszystkim na zysk z prowadzenia bloga? Nie uważasz, że jeśli będzie pojawiało się coraz więcej takich blogów to blogosfera też upadnie?
S: Myślę, że każdy chciałby coś na tym zarobić, jednak nie każdy może. Aby zacząć zarabiać konkretne pieniądze trzeba się przyłożyć do blogowania. Chęć zysku napędza tę całą maszynę i motywuje do działania co jest dla mnie plusem, bo nie siedzisz na dupie i nie czekasz aż sława i pieniądze same przyjdą. Nie przeszkadza mi założenie, że ktoś z góry mówi "Tak, chcę zarabiać na blogu". Nie podoba mi się tylko to, że blogerzy przerzucają tor swojego bloga na pieniądze. Mam na myśli tutaj sytuacje typu "Napiszę post za jeansy".  

WG: Zauważyłaś na swoim blogu zjawisko, które jest określane jako "hejtowanie"? Jak myślisz, skąd się to bierze? Co napędza hejterów? 
S: Na moim blogu rzadko spotykam się z hejterami. Nie przeszkadzają mi. Gdyby byli to nawet nie miałabym czasu na moderowanie komentarzy. Uważam, że każdy ma prawo skrytykować mój tekst i sama oczekują od moich czytelników większej aktywności. Większość społeczeństwa to idioci, a hejterzy utwierdzają mnie w fakcie, że też tchórze. Hejterzy to zazwyczaj głupie, zakompleksione osóbki, nie mające co robić, a więc wolą mieszać w życiu innym. Spotkałam się też z twierdzeniem "Kozak w necie, pizda w świecie". Ostatnie zdanie mówi samo za siebie. 

WG: Nie odebrałaś takiego wrażenia, że w Internecie ta głupota się bardziej rozprzestrzenia? Jakie - według Ciebie - ma wady Internet? 
S: Internet sam w sobie nie jest głupi. To głupcy korzystają z niego. To co dzieje się złego w sieci to nie wada internetu tylko brak umiejętności mądrego korzystania z niego.

WG: Więc co trzeba brać pod uwagę korzystając z Internetu? Da się to jakoś zmienić (w teorii lub w praktyce)?
S: Mieć oczy szeroko otwarte. Jedno przeoczenie i można wpakować się w niezłe gówno. Dlatego polecam czytanie regulaminów stron internetowych. 

WG: I dotarłyśmy do końca: czujesz się jak Wschodząca Gwiazda? 
S: Nie lubię tego określenia i nie. Do rangi gwiazdy brakuje mi dużo i jeszcze więcej. A ja na koniec chciałam tylko powiedzieć, że bardzo dziękuje za możliwość wzięcia udziału w tym projekcie, bo to mój już ostatni w blogosferze. Kończę przygodę. Pozdrawiam.

WG: A jakbym zapytała dlaczego zdecydowałaś się na zakończenie przygody z blogowaniem to byś odpowiedziała?

S: Nie powiem, że blogosfera mnie przerosła, bo tak nie jest. Brakuje mi determinacji, a przede wszystkim czasu. Jeśli piszesz raz na jakiś czas to takie odstępy czasu zabijają bloga. Ja nie chcę oszukiwać moich czytelników, mówiąc, że coś napiszę a tak naprawdę tego nie zrobię. Poza tym prowadzę od 2 tygodni prowadzę mini bloga, z którego czerpię przyjemność. "Seks, pieniądze i używki" nigdy nie umarł i mam nadzieję, ze kiedyś powróci. Może kiedy będę gotowa całkowicie zaangażować się w to. 


***
Przypominam, że każdy może wziąć udział w projekcie i poczuć się w roli "gwiazdy". Wystarczy poczytać o tym jak to działa i zapoznać się z regulaminem

Total comment

Author

Wschodzące G.

015. Angelika Martko


A dziś mamy dla Was Angelikę z bloga angelikamartko.blogspot.com :)


Wschodzące Gwiazdy: Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga?

Angelika: Bloga zaczęłam prowadzić 3 lata temu jak poszłam na studia. Poznałam tam Monikę która zachęciła mnie do blogowania. Pierwszy post jaki pojawił się na blogu był o motorach haha :D Posty dodawałam co jakiś czas, ale jakoś mnie to nie interesowało a po przeprowadzce do Szkocji postanowiłam się za niego zabrać i coś zmienić. Miałam dużo czasu na robienie zdjęć, na komentowanie innych blogów i jakoś się w to wszystko wkręciłam. Przez przypadek skasowałam wszystkie zdjęcia z bloga, dlatego nie można już zobaczyć moich pierwszych wpisów.

WG: Jaki jest Twój stosunek do blogosfery? 
A: Przeczytałam to pytanie i pierwsze co mi przyszło do głowy to `jeny, jakie trudne pytanie` :) Lubię blogi, uwielbiam oglądać zdjęcia, czytać dobre teksty. Swojego bloga chcę prowadzić tak długo jak się tylko da. Chcę wejść na niego za 10 lat i wspominać jak to było. Będę mogła się czasem pośmiać z tego co napisałam, na pewno zapłaczę jak zobaczę siebie o tyle młodszą. To fajna forma pamiętnika, ale nie można pisać tu o wszystkim.

WG: Kiedy zaczęłaś interesować się modą i fotografią? 
A: Fotografią interesuję się od lat gimnazjalnych ponieważ mój tata to kocha i zawsze robił bardzo dużo zdjęć. Gdzie wychodziliśmy tam był z Nami aparat. A ja, że jestem córeczką tatusia zapragnęłam mieć swój aparat i robić zdjęcia. Dlatego uzbierane pieniądze z moich 18-stych urodziny przeznaczyłam na zakup aparatu. Zawsze uwielbiałam zdjęcia i tak jest do dnia dzisiejszego. Lubię je robić i lubię gdy ktoś mi je robi. Moda ? Szczerze ciężko mi jest odpowiadać na te pytanie ponieważ ja nie śledzę pokazów, nie oglądam modowych programów...ubieram się tak jak lubię, kupuję to co lubię i to co mi się podoba. Nie patrzę co jest teraz modne i mówię `oo muszę to mieć bo to jest modne`, nie. Kupuję to co mi wpadnie w oko i nie podążam za trendami.

WG: Przed tym jak założyłaś własnego bloga, obserwowałaś blogosferę? Czytałaś inne blogi? Na jaki temat? 
A: Szczerze przyznaję, że nie interesowałam się blogosferą. Jest tylko jeden blog który czytam od samego początku, to blog mojej znajomej http://www.mishamel.com/ ona sama także namówiła mnie do założenia bloga. Przeglądałam też czasem blogi kulinarne, ale tylko po to aby znaleźć jakiś fajny przepis. Blogosferą tak na poważnie zainteresowałam się dopiero pół roku po założeniu swojego bloga.

WG: Napisałaś, że nie można pisać na blogu wszystkiego. Pod jakim względem i dlaczego tak uważasz? 
A: Są pewne sfery mojego życia prywatnego które bym chciała i zachowam tylko dla siebie. Posiadając bloga nie oznacza, że muszę od razu `tu i teraz` rozkładać wachlarz moich emocji i przeżyć. Jeżeli jest coś o czym chcę napisać to piszę, jeżeli uważam, że coś powinnam zachować tylko dla siebie to nawet o tym nie wspominam.

WG: W takim razie czym jest dla Ciebie moda?
A: Moda jest dla mnie uosobieniem własnego podejścia do świata, dystansu do samej siebie, zabawy i ludzi. Kiedy wstaję rano pierwsze myślę sobie muszę założyć `to i to`, taka dzisiaj właśnie chce być: kolorowa-energiczna, stonowana-romatyczna, szalona i nieprzewidywalna. To zależy jaki mam dzień. Czasem mieszam odruchowo różne dodatki które na pierwszy rzut oka mogą do siebie nie pasować ale gdy jestem jednak cała gotowa do wyjścia czuję, że tą stylizacją jestem wygrana i ona uosabia moje `dzisiejsze` ja. 

WG: Zauważyłaś na swoim blogu zjawisko, które jest określane jako "hejtowanie"? Jak myślisz, skąd się to bierze? Co napędza hejterów? 
A: U mnie nie jest to aż tak widoczne. Czasem dostanę jakiś niemiły komentarz, ale nie są to takie komentarze jakie można zobaczyć na innych blogach. Myślę, że jest to po prostu zwykła zazdrość i tyle.

WG: A co sądzisz o vlogach? Myślałaś o tym, żeby zacząć kręcić filmiki dla swoich czytelników? (jak np Radzka)
A: Lubię oglądać różne filmiki blogerek jeżeli są dobrze zrobione. Najlepiej moim zdaniem robi to dziewczyna z bloga http://meriwild.blogspot.co.uk/. Jej filmiki są jak dla mnie rewelacyjne i mogę je oglądać kilka razy dziennie. Jeżeli chodzi o mnie..hmmm ciężko z tym. Jeżeli ktoś by do mnie zadzwonił, miał pomysł na jakiś fajny filmik z moim udziałem to czemu nie, ale sama nie usiądę przed kamerą i nie zacznę opowiadać np. o kosmetykach czy też ubraniach bo się normalnie wstydzę. Może i bym coś takiego nagrała, ale jak bym to zobaczyła to wylądowało by to od razu w koszu bo nie lubię siebie mówiącej do kamery :D Niestety nie wiem kto to Radzka :)

WG: Jest ktoś, kto jest Twoim "guru" jeśli chodzi o modę? Inspirujesz się kimś/czymś?
A: Nie mam `guru`  jeżeli chodzi o modę. Lubię styl Rihanny, Mirandy Kerr i Gillian Zinser. Jest też pare blogerek których styl bardzo lubię. 

WG: I dotarłyśmy do końca: czujesz się jak Wschodząca Gwiazda? :) 
A: No to się cieszę ;) Nie, nie czuję się jak Wschodząca Gwiazda. Czuję, że robię to co lubię i że mi to wychodzi, ale do gwiazdy mi bardzo daleko i nigdy nią nie będę ;)

***
Przypominam, że każdy może wziąć udział w projekcie i poczuć się w roli "gwiazdy". Wystarczy poczytać o tym jak to działa i zapoznać się z regulaminem

Total comment

Author

Wschodzące G.

014. Z pasją do życia


A dzisiaj wywiad z Wiktorią z bloga zpasjadozycia.blogspot.com

Wschodzące Gwiazdy: Dlaczego zaczęłaś blogować? 

Wiktoria: Na początku zaczęłam blogowałam, żeby po prostu się nie nudzić i spędzić miło czas, ale teraz stało się to moją codziennością i sposobem na wyrażenie swoich opinii i myśli. Mogę powiedzieć, że uzależniłam się od blogowania.

WG: Jaki jest Twój stosunek do blogosfery? 
W: Blogerki które poznałam są sympatyczne, ale według mnie niektóre z nich powinny bardziej przykładać się do tego co robią. Denerwują mnie również komentarze typu "fajny blog, zapraszam do mnie".

WG: Zauważyłaś zjawisko, w którym blogerki nastawiają się przede wszystkim na zysk albo "gratisy" dzięki współpracy z innymi firmami? Co o tym myślisz? 
W: Nie lubię czegoś takiego, ponieważ blog jest przede wszystkim dla innych, a nie tylko by wyzyskać czytających i czerpać z tego jak największy zysk. Co innego, jeśli jest to po prostu po dłuższym czasie zdecydują się na współpracę z jedną czy dwiema firmami by ją reklamować, takiemu czemuś nie jestem przeciwna.

WG: "Powinny bardziej przykładać się do tego co robią" - co masz na myśli? Może one mają właśnie taki sposób i taki plan na prowadzenie swojego bloga :)
W: Mam na myśli tzw. "olewanie" czytelników, pisanie bardzo rzadko, prowadzenie bloga jedynie dla zysku bądż od niechcenia. To od razu widać po blogu. :)


WG: Co myślisz o znajomościach, które miały swój początek w Internecie?
W: Zdecydowanie jestem za. Sama poznałam koleżankę w internecie i niedawno udało mi sięz nią spotkać i jestem bardzo zadowolona z tej znajomości.

WG: Wspomniałaś wcześniej że blog piszemy jest dla innych. A co sądzisz o pisaniu bloga dla siebie?
W: Moim zdaniem bog jest po to , żeby nie tylko wylać swoje myśli ale również sprawić innym przyjemność. Przez bloga wymieniamy się opiniami, inspirujemy innych. Jeśli chcemy coś pisać wyłącznie dla siebie, to polecam prowadzenie pamiętnika. Nie mam jednak tu na myśli uporczywego walczenia o czytelników i dołowania się z powodu ich małej ilości, bo choć mielibyśmy jednego obserwatora, warto pisać chociażby dla tej jednej osoby.

Chciałabym jeszcze dodać, że to właśnie czytelnicy motywują do pisania.

WG: Od razu widać, że uwielbiasz swoich czytelników. Co Twoim zdaniem sprawia, że zostają oni na Twoim blogu?
W: Myślę, że dużą rolę gra możliwość wykonywania przeze mnie zdjęć dobrej jakości oraz design bloga. W końcu "jak cię widzą, tak cię piszą", nie ulega wątpliwości że najpierw patrzy sięna wizualną część strony. Nie chodzi tu o zbyt wysoką samoocenę, ale spotykam się z opiniami że widać, iż piszę z serca a nie z przymusu, mam pomysł na siebie, tematyka postów nie ogranicza się do jednej. Staram się również szanować czytelników i dawać im do zrozumienia, że robię do dla nich, przez organizowanie różnych akcji, konkursów czy zwracanie się do nich w notkach.

WG: Zdarza się, że blogerzy dostają wiele maili z pytaniami, na które odpowiedź można znaleźć na ich blogu. Jeśli zdarza się to bardzo często może być to frustrujące. Jak Twoim zdaniem powinni oni reagować na takie sytuacje?
W: Jest do denerwujące, ale jednak mimo wszystko nie powinniśmy unosić się gniewem i ze spokojem odpowiedzieć na wszystkie pytania.

WG: Poruszyłaś temat konkursów i rozdań, czy myślisz, że taka promocja blogu jest prawidłowa? Wiele osób zarzuca blogerom, że chcą się w ten sposób rozreklamować tanim kosztem. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? 
W: Moim zdaniem o czytelników należy dbać i od czasu do czasu czymś ich obdarować żeby widzieli, że są ważni dla bloggerki. Nie należy jednak robić ich zbyt często, bo wtedy to może podpaść właśnie pod reklamę.

WG:  Co sądzisz na temat czytelników zdobytych dzięki rozdaniom. Czy nie jest tak, że te wejścia są mniej wartościowe, bo dużo osób chce dostać coś za darmo, a nie interesuje ich treść blogu?
W: Te wejścia niby są mniej wartościowe, ale nigdy nie unikniemy osób, które "nabijają puste wyświetlenia". Takiej osoby jednak nie można nazwać czytelnikiem. Jeśli robimy rozdania co chwilę to wiadomo, że takich osób będzie więcej. Ale od razu widać że jest coś nie tak, kiedy na przykład przy zwykłej notce jest 10 komentarzy a na blogu 400 obserwatorów. Jednak moim zdaniem liczba wejść nie ma aż tak wielkiego znaczenia, ważne są tylko te osoby które rzeczywiście się interesują treściami przez nas zamieszczanymi.

WG: I tak dotarłyśmy do ostatniego pytania: Czujesz się jak Wschodząca Gwiazda?
W: Jak każdy, w głębi duszy mam jakąś nadzieję, że uda mi się coś osiągnąć w blogosferze, dlatego się nie poddaję i postaram się nie przestawać robić tego co robię i dążyć do tego, żeby mieć na swoim koncie jak najwięcej osiągnięć.

***
Przypominam, że każdy może wziąć udział w projekcie i poczuć się w roli "gwiazdy". Wystarczy poczytać o tym jak to działa i zapoznać się z regulaminem

Total comment

Author

Wschodzące G.

013. Kalkulacje życia

Otwarta, zabawna i ambitna. Czyli Natalia z bloga kalkulacjezycia.blogspot.com

Wschodzące Gwiazdy: Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga?

Natalia: Żeby móc gdzieś opisywać swoje życie, przemyślenia, czasami sobie ponarzekać. Nie zawsze mamy jak się wygadać, a taka forma internetowego pamiętnika odpowiadała mi, niemal odkąd tylko ją poznałam. Od tego czasu przeszłam przez kilka witryn blogowych i kilkanaście blogów, które już dawno skasowałam. Nawet Konterfekt, czyli mój obecny blog zmienił sie odkąd ponad rok temu zaczęłam go pisać, ale nadal uwielbiam pisać na tematy, które są mi bliskie lub po prostu mnie interesują.

WG: Jaki jest Twój stosunek do blogosfery? 
N: Uwielbiam większość ludzi, na których się natknęłam i wielu z nich darzę ogromnym szacunkiem. Oczywiście zdarzają się też osoby, które za blogowanie nie powinny się w ogóle zabierać, ale staram się ich unikać, żeby nie psuć sobie zdania o tych wartościowych ludziach, którzy naprawdę mają do powiedzenia wiele mądrych rzeczy :)

WG: Co Cię inspiruje do pisania postów? 
N: Codzienność. Wiem, że to dość oklepane, ale po prostu to najbardziej pomaga mi pisać. Ludzie, którzy mnie otaczają i sytuacje, które gdzieś tam na mnie wpłynęły zmuszają do przemyśleń na najróżniejsze tematy. Jeśli dojdę do jakichkolwiek sensownych wniosków to staram się to ubrać w słowa i wrzucić do Internetu jako kolejny post.

WG: Na swoim blogu piszesz, że uwielbiasz świat zombie i wampirów. Dlaczego tak? Co Cię w nich fascynuje i kiedy zaczęłaś się nimi interesować? 
N: Ojej, jeśli chodzi o wampiry to było to jeszcze w podstawówce - zaczęłam wiele czytać i jakoś tematyka fantasy najbardziej mnie wkręciła. Poza tym pamiętam, że wtedy bardzo popularny był "Zmierzch" - oczywiście przeczytałam książki i obejrzałam film. Sama saga mnie nie zachwyciła, ale zaintrygowała do poszukiwań innych dzieł w tej tematyce. 
Odnośnie zombie to po prostu przez przypadek oglądnęłam kiedyś film o tematyce apokaliptycznej i zainteresował mnie ten motyw - odtąd poszukuję filmów, seriali, a nawet książek o tych potworach.
Czemu mnie to zainteresowało? Bo to jest nierzeczywisty świat, w którym do przeżycia potrzebna jest odwaga. Może to dziwny sposób na zdobywanie jej, ale mi osobiście pomaga czasami zmierzyć się z moją codziennością.
Poza tym uwielbiam tematykę fantastyczną całosciowo - nie tylko wampiry i zombie. Ciekawi mnie tak wyglądający świat, bo codzienność sama w sobie jest już dość pogmatwana, dodając do tego takie stwory mamy zupełny misz-masz.

WG: Kiedy zakładałaś obecnego bloga miałaś jakąś "myśl przewodnią", strategię i plan prowadzenia bloga? Trzymasz się tego czy blog to zupełny "spontan" i to, co dzień przyniesie? 
N: Chciałam pisać o sobie, o swoich problemach, przeżyciach. To miała być taka forma pamiętnika, jednak teraz trochę odeszłam od tego pomysłu i jest to po prostu miejsce, gdzie wyrażam opinię na różnorodne tematy. Oczywiście nadal można się w ten sposób wiele o mnie dowiedzieć, jednak nie jest to już tak osobiste jak na samym początku. Najprawdopodobniej dlatego że moja tożsamość nie jest już taka "anonimowa".

WG: "Zdarzają się też osoby, które za blogowanie nie powinny się w ogóle zabierać (...)" - czyli jakie osoby? Jaką muszą mieć osobowość/styl pisania, żeby Cię do siebie zniechęcić?
N: Myślę, że to nie są jakieś konkretne cechy, a raczej styl bycia i pisania konkretnej osoby, ale takimi najlepszymi przykładami mogą być blogi osób, które uważają się za najmądrzejsze i nie przyjmują odmowy czy też kompletnie nie potrafią zaakceptować innego punktu widzenia - dla mnie bloger powinien być choć trochę tolerancyjny i elastyczny :) Poza tym, jak pewnie każdego, irytują mnie te wszystkie "słitaśne blogaski" gimbusów i dzieciaków*, które nie potrafią nawet pisać poprawną polszczyzną. Nie uważam, że sama jestem idealna i nadaję się na blogera, ale się staram, haha!

* nie chodzi mi tu o wiek, a o to jak dana osoba pisze i jak się "zachowuje" :)

WG: Napisałaś już jakie osoby nie powinny zabierać się za blogowanie, a jaki jest Twoim zdaniem idealny materiał na blogera?
N: Emm, to pytanie jest jeszcze gorsze od poprzedniego, bo w sumie nie znam na nie dobrej odpowiedzi. Myślę, że blogować może każdy, kto czuje taką potrzebę i nie zostawi tego wszystkiego po tygodniu, czy miesiącu. Trzeba mniej więcej wiedzieć, czego oczekuje się od tego "świata" i jaki ma się plan na siebie, że tak to określę. No i trzeba znać jakieś podstawowe zasady ortografii i interpunkcji. Nie mówię tutaj o 100% poprawności, bo i ja sama pewnie niejednokrotnie strzeliłam jakąś gafę, ale o tym, żeby błąd nie poganiał błędu. Jeśli posiada się te cechy to myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie do miana idealnego blogera, haha.

WG: Napisałaś, ze nie jesteś anonimowa, czy to oznacza, że Twoi bliscy wiedzą, ze prowadzisz blog? Czy czujesz, ze stanowi to pewne ograniczenie?
N: Pisząc, że nie jestem osobą anonimową miałam na myśli raczej fakt ujawnienia mojego nazwiska na blogu. Część tych bliskich znajomych wie, że bloga prowadzę, ale nie znają oni adresu. Co do rodziny to oni nawet nie zdają sobie sprawy, że takie coś robię. Z drugiej strony od niedawna jeżdżę na spotkania Klubu Astronomicznego "Almukantarat" i ludzie stamtąd (a przynajmniej kadra) znają Konterfekt. Inną kwestią jest to, czy go czytają, czy zainteresowały ich tylko posty odnośnie samego Klubu.
Mimo wszystko jest do do pewnego stopnia ograniczenie, ale jednak nadal staram się pisać to co chcę i jak chcę, bo o to w końcu chodziło mi, kiedy rozpoczynałam zabawę z blogowaniem. Poza tym w razie gdyby zawsze z wyjazdów tam mogę zrezygnować, co, że tak to określę, dodaje mi trochę "odwagi" w pisaniu tego, czego chcę.

WG: Jak Twoje otoczenie reaguje na to, że pisz blog? Sprawia to, ze chętniej się tym dzielisz z innymi czy raczej przekonuje Cię, że warto zachować ten fakt dla siebie?
N: Trudno nazwać mi osoby, które widzę raz na trzy miesiące jakimś konkretnym "otoczeniem", bo pozostali po prostu nie znają adresu bloga, co uniemożliwia im komentowanie samych postów, a nie jedynie pomysłu. Jednak przyznam szczerze, że nawet przez tamte osoby mam wrażenie, że fakt ten wolałabym zachować raczej dla siebie - w ten sposób czuję się jakby "bezpieczniejsza", bo słowa, które widnieją na blogu są bardziej prywatne niż zwykłe szkolne czy codzienne rozmowy. Czytając jakikolwiek post w pewien sposób zaglądają głębiej we mnie, a ja chyba nie przywykłam do tak dokładnego ukazywania samej siebie ludziom, z którymi rozmawiam normalnie, a nie tylko przez Internet.

WG: I tak dotarłyśmy do ostatniego pytania: Czujesz się jak Wschodząca Gwiazda?
N: Kompletnie nie. Nawet nigdy tak o sobie nie pomyślałam i myślę, że raczej tego nie zrobię. Bloguję, bo to lubię, a nie po to, żeby zostać jakąkolwiek "gwiazdą" blogosfery. :)

***
Przypominam, że każdy może wziąć udział w projekcie i poczuć się w roli "gwiazdy". Wystarczy poczytać o tym jak to działa i zapoznać się z regulaminem

Total comment

Author

Wschodzące G.