Mimo młodego wieku wiele przeżyła, ale myślę, że to w dużej mierze składa się na jej niezwykle ciekawą i złożoną osobowość.
Wschodzące Gwiazdy: Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga? Dlaczego "Autostopowiczka" oraz "Substancja dająca życie"?
Sheila Walters: Moja odpowiedź jest prosta.. zaczęłam
prowadzić bloga tak na prawdę aby oderwać się od szarej rzeczywistości.
Aktualny blog powstał 2012 roku, kiedy miałam 17 lat. Akurat wtedy przeżywałam
wiele problemów, m.in. jak śmierć
rodziców, etc. Kiedy zaczęłam pisać bloga pisałam o problemach nastolatków,
publikowałam głównie moje wiersze oraz teksty, czasami dorzuciłam kilka zdjęć
lub moją playlistę. Po kilku miesiąc kiedy wyszłam psychicznie i fizycznie z
takiego, - że tak powiem - dołka zaczęłam pisać inaczej. Blog stał się bardziej
kolorowy i otwarty. Od wtedy zaczęłam pisać bardziej kreatywnie i bardziej z
pasją, wtedy właśnie postanowiłam robić to nie tylko dla siebie, ale także dla
innych, zaczęłam zauważać, że ktoś to czyta, ktoś tam zna małą Patrycję, która
ma tak dużo pasji i tak dużo potrafi, ale nikt o tym nie wie. I wtedy nastąpiło
takie bum - wciągnęła mnie strefa blogowa. Zaczęłam zbyt dużo ujawniać na blogu
z życia prywatnego - co stanęło przeciw mnie i nie raz zostało wykorzystane.
Wtedy postanowiłam to zmienić, a raczej ktoś zasugerował mi, że mogę pisać
ciekawie nie pokazując/mówiąc tak wiele o moim życiu. I o to jestem! Jak już
wspomniałam blog powstał w listopadzie 2012 roku, lecz usunęłam wszystkie (około
200) zamieszczone na nim posty i zaczęłam pisać od nowa, pierwszy post "w
nowej odsłonie" pojawił się 14 października 2013 roku.
Autostopowiczka, dlaczego? Kilka
miesięcy temu wydałam swoją książkę (http://www.shopmybook.com/pl/ Patrycja-Karpik/ Autostopowiczka),
jest to tomik wierszy mojego autorstwa, który właśnie zatytułowałam
"Autostopowiczka". Tym samym zainspirowałam się tytułem mojej książki
i tak samo nazwałam bloga.
"Substancja dająca życie",
dlaczego? Jest to fragment mojego ulubionego wiersza, napisanego przez mojego
ukochanego.
WG: Jaki jest Twój stosunek do
blogosfery?
SW: Hmm.. trudne pytanie. Nie mam jakiegoś
wielkiego stosunku do tego- nazwijmy to - świata. Lubię przebywać na blogspot.com, uwielbiam czytać
przeróżne posty na przeróżnych blogach o przeróżnej tematyce, a jeszcze
bardziej uwielbiam pisać posty na moim bloga, już własnego autorstwa. W jakiś
sposób nawet wiążę przyszłość z moim blogiem, myślę nawet, że będę go pisać
jeszcze przez wiele lat. Lubię wkładać to swoją energię, pokazywać co potrafię
i uśmiechać się kiedy widzę nowego czytelnika na moim blogu.
WG: Jaki masz stosunek do vlogów? Nie
myślałaś o tym, żeby uzupełnić swojego bloga swoimi filmami? A może Twoja siła
jest w słowie pisanym, nie mówionym?
SW: Nie jestem vlogerką, choć przyznam, że
bardzo szanuję ludzi, którzy potrafią tak szybko, wyraźnie i z taką gracją
mówić przed kamerą. Na prawdę wielkie brawa. Ja osobiście mam wadę wymowy nad
którą będę pracować, choć tak na prawdę nie wiem czy to jest wada wymowy, po
prostu mówię, a raczej nie mówię poprawnie literki "r", co mi bardzo
przeszkadza. Ostatnio nawet myślałam, żeby zacząć nakręcać vlogi raz na jakiś
czas, jakiś vlog świąteczny, albo "co nowego kupiłam" lub coś innego
co tylko mi przyjdzie do głowy. Myślę, że pójdę na to i nie długo pokaże się na
moim blogu jakiś filmik nagrany właśnie przeze mnie. Choć mogę przyznać, że
uwielbiam pisać, mogę pisać godzinami i nadal nie będą kończyć mi się tematy o
których mam zamiar opowiedzieć.
WG: Piszesz, że interesujesz się
fotografią i projektowaniem. Projektowanie - pod jakim względem? Zamierzasz
powiązać swoją przyszłość ze swoimi pasjami?
SW: Jeżeli chodzi o fotografię to
interesuję się tym od pierwszej klasy gimnazjum gdzieś - czyli długo. Kiedyś
myślałam, że jak nie mam aparatu to nie mogę tworzyć nic fajnego... zaczęłam
chodzić na kółko plastyczne, podczas pierwszego spotkania opowiadaliśmy o sobie
i wtedy powiedziałam.. "Ja uwielbiam oglądać przeróżne fotografie,
ale sama niestety nie mogę tworzyć, ponieważ nie mam lustrzanki" (no
przynajmniej coś w tym stylu), wtedy moja instruktorka powiedziała mi kilka
słów, które do tej pory siedzą mi w głowie.. "Dobry fotograf
potrafi zrobić dobre zdjęcie aparatem w telefonie". I myślę, że od
tamtej pory pokochałam jeszcze bardziej fotografię. Na początku robiłam zdjęcia
telefonem, później przerzuciłam się na cyfrówkę cioci, z której przerzuciłam
się na kolejną cyfrówkę - tym razem koleżanki, aż w końcu dostałam na 18
urodziny aparat, hybrydę BenQ (w styczniu tego roku) i może teraz robię zdjęcia
lepszym aparatem o lepszej jakości, ale nadal pokazuję to samo piękno jak kilka
lat wstecz. Z fotografią nie wiążę przyszłości zawodowej, nie mam zamiaru się
uczyć w tym kierunku, aby zostać profesjonalistką. Fotografia była, jest i
będzie moim największym hobby.
Jeżeli natomiast chodzi o projektowanie
to jest ono u mnie podzielone na 2 części. Aktualnie jestem w trzeciej klasie
Technikum Architektury Krajobrazu, a więc projektuję ogrody, parki, działki
oraz lasy. Nie powiem, że kocham to czy uwielbiam, ale na pewno w jakiś sposób
to lubię. Lubię dopasowywać różne rzeczy do siebie i tworzyć piękną harmonię.
Drugą częścią jest projektowanie ubrań, bardzo lubię to robić. Może nie rysuję
przepięknie jak artystka, ale coś tam potrafię i nadal się czegoś tam uczę. W
końcu człowiek całe życie się uczy. Tak na prawdę nie wiem czy któryś z tych
przedmiotów wybiorę na kierunek studiów, jeszcze nad tym tak poważnie nie
myślałam, ale przyznam, że to 2 z większych moich pasji.
Dodam jeszcze (jak wspomniałam w pytaniu
powyżej), że piszę wiersze, jestem kolekcjonerką, tworzę DIY i czytam książki.
To, są takie inne, mniejsze moje pasje, ale także przeze mnie kochane.
WG: Napisałaś, że
usunęłaś wszystkie posty, które dotyczyły Twojego prywatnego życia, te które
pomagały Ci kiedy byłaś w dołku. Nie żałujesz tego, że nie możesz do nich
wrócić? Czasem takie porównywanie siebie kiedyś i dziś jest bardzo ciekawym
doświadczeniem. Piszesz może jakiś pamiętnik?
SW: Na pewno w jakiś sposób żałuję, ponieważ było tam
umieszczonych wiele rzeczy na których mi zależało. Kiedy usuwałam te wszystkie
posty miałam przez chwilę taką myśl żeby zamienić je na kopie robocze, aby nikt
ich nie widział, ale jednak żebym ja gdzieś je tam miała schowane, ale jednak
postanowiłam je usunąć i usunąć tamten etap z mojego życia. Jako takiego
pamiętnika nie piszę, ale czasami swoje myśli zapisuję po jakichś karteczkach,
etc.
WG: Co Cię skłoniło do
wyboru takiej a nie innej szkoły? Dlaczego technikum a nie liceum? Twoja pasja
do projektowania zaczęła się po wyborze szkoły czy jeszcze przed?
SW: Tak na prawdę rysowałam już od czasów
podstawówki, już wtedy chciałam być artystką, ale jednak to, że lubiłam rysować
nie skłoniło mnie do pójścia na kierunek architektura krajobrazu. W moim
mieście, są praktycznie sam licea, a jak już jest jakieś Technikum to o tematyce
gastronomicznej. Fakt faktem lubię gotować, no ale jestem kobietą i za razem
człowiekiem, będę gotować całe życie, a więc nie chciałam jeszcze w szkole się
o tym uczyć i męczyć się z tym. Technikum Architektury Krajobrazu, które
wybrałam było według mnie jedyną szkołą, która w jakiś sposób mi się podoba,
przynajmniej minimalny.
Dlaczego wybrałam technikum a nie
liceum? Z dwóch powodów. Pierwszy: Fakt, może to rok dłużej i jest o wiele
więcej przedmiotów (zawodowych), które są trudne i trzeba im poświęcić mnóstwo
czasu, ale jednak po skończeniu Technikum mam jakiś tam zawód i nie jestem w
100% zmuszona aby iść na studia. gdyby akurat coś się stało w moim życiu
prywatnym, że nie mogłabym jeździć na studia to wtedy mogłabym pracować w moim
kierunku, a po liceum co mogę robić? W sklepie pracować. To nie dla mnie, na
prawdę. Drugi: Według mnie do liceum idą tylko dzieciaki z bogatych domów oraz
te osoby, które nie mają pasji, hobby lub po prostu nie mogą ich znaleźć.
Moje zainteresowanie związane z projektowaniem
wywodzi się przede wszystkim z tego, że jestem właśnie na tym kierunku w
szkole.
WG: Kiedy zaczęłaś pisać wiersze? Co Cie inspiruje do pisania ich?
SW: Pierwsze wiersze pisałam jeszcze za czasów gimnazjum. Żaden z
nich nie przetrwał do tej pory, ani nie został umieszczony w mojej książce.
Najczęściej mam wenę w tedy kiedy jest mi źle, jestem smutna lub szczęśliwa,
czuję się kochana lub odczuwam inne uczucia czy emocje. A więc moją muzą, są
przede wszystkim uczucia i oczywiście mój ukochany.
WG: Szczerze
mówiąc ja też stawiam na technikum. Nawet zawodówki bardziej mi "leżą"
niż licea. Kiedyś się mówiło, że do liceum idą tylko te zdolne dzieci. Dzięki
Bogu te czasy już minęły i zaczyna się doceniać to, co tak naprawdę zapewnia
jakikolwiek byt na ciężkie czasy młodości ;) Ale to tak na marginesie.
Drugi raz wspominasz
o Ukochanym, a tak się składa, że związki i relacje damsko-męskie to mój
ulubiony temat ;) Zdradzisz mi coś na temat Was? Chociażby to jak się
poznaliście, jak długo się znacie, jakie macie poglądy, jakie temperamenty
:)
Poza tym: wierzysz w przyjaźń damsko-męską na stopie koleżeńskiej?
Poza tym: wierzysz w przyjaźń damsko-męską na stopie koleżeńskiej?
SW: Poznaliśmy
się w lipcu tamtego roku i właśnie od wtedy jesteśmy razem. Tak, była to miłość
od pierwszego wejrzenia. Mieszkamy ze sobą od stycznia tego roku. Nasza miłość
jest prawdziwa, szanujemy siebie nawzajem i razem rozwiązujemy wszystkie
problemy. Mogę jeszcze tylko zdradzić, że mój ukochany gra na gitarze, pisze
wiersze i chodzi w glanach - ideał faceta. : )
Mój najlepszy
przyjaciel jest moim chłopakiem, a więc można łatwo wywnioskować, że nie
wierzę.
WG: W
każdym związku prędzej czy później są jakieś mniejsze lub większe konflikty.
Masz jakiś sposób na uniknięcie bądź załagodzenie ich?
SW: Myślę, że to moje sprawy prywatne. ; ) Po postu
- KOMPROMIS.
WG: Jasne, że to Twoje prywatne sprawy, ale myślę, że nie wkroczyłam w Twoją prywatność każdą, z moich dziewięciu, nóg ;) bardziej bym potraktowała te pytanie jako prośba o uniwersalną radę dla osób, które są w związkach :) Ale "kompromis" to odpowiedź która w pełni mnie zadowala :)
I ostatnie
pytanie: czujesz się jak Wschodząca Gwiazda?
SW: W pewien sposób tak,
ponieważ tworzę coś i robię coś (prowadzę bloga) co sprawia nie tylko
przyjemność mnie, ale także moim czytelnikom. Jestem taką wschodzącą gwiazdą,
ale wschodząca bardzo wolno.
***
Przypominam, że każdy może wziąć udział w projekcie i poczuć się w roli "gwiazdy". Wystarczy poczytać o tym jak to działa i zapoznać się z regulaminem.